czwartek, 27 marca 2014

Koniec!

 Po ok 8 miesiącach (nie licząc ok 2 gdy obrus przeleżał w pudełku) udało mi się skończyć obrus, największą rzecz, którą do tej pory zrobiłam.  Poprzednie odsłony są TU, TU i TU, a zaczęło się TU.
Cały obrus ma wymiary 150 cm na 80 cm. Sam haft to ok. 100cm na 50cm. 
Jako ciekawostkę pokażę Wam ile udało mi się wyhaftować w 10 godzin. Oto efekt:
  Tylko raz mierzyłam czas, później wolałam nie wiedzieć ile godzin poświęcałam na te kwiatki ;)
Postanowiłam też dopracować lewą stronę haftu, nie chciałam aby wyglądała jak plątanina różnokolorowych nitek.
  LEWA                          PRAWA
Kanwa 16,  mulina Ariadna - 10 kolorów, ukończone pierwszego dnia wiosny ;)
Obrus jest już u nowej właścicielki, która ma dodać ostatnie szlify, czyli wykończenie brzegów :) 
 A mnie cieszy, że spodobał się efekt "prawie końcowy"   :)
................................
 Miłego dnia :)

sobota, 22 marca 2014

Tort - Wróżka :)

Miłego i słonecznego dnia :)

czwartek, 13 marca 2014

Sama słodycz ;)

 Lepiłam już różne maleństwa, jednak tak małych to chyba jeszcze nie :) Już po pierwszym otrzymanym smsie wiedziałam, że szykuje się super zabawa z lepieniem takiej drobnicy. Lubię trudne wyzwania, a im coś mniejsze tym większa frajda. Jak na pierwszy raz - nie jest źle ;) Inspiracje jak zwykle zaczerpnięte z internetu.
PS: Ula - dzięki za motywację :)

 Opakowanie, też na słodko :) 
........................
Pozdrawiam Zaglądaczy :)

środa, 12 marca 2014

Plastelinowe lepianki ;)

Ptaszory zrobione w myśl zasady, że "jeśli coś ma być kolorowe to powinno być z plasteliny" ;) Rzadko lepię z plasteliny, ponieważ takie lepianki nie są trwałe. Ale od czasu do czasu ... czemu nie?
Wiosenne pszczółki:
Jeśli nie macie dość, to kolejny wpis też będzie "lepiony" i to lepiony na specjalne zamówienie :)
 ........................

Miłego dnia :)

środa, 5 marca 2014

Gliniane ptaszory :)

Glinę uwielbiam od zawsze :) od czasu do czasu gdy bardzo się za nią stęsknię, łapię za glinę samoutwardzalną i lepię. Tak powstały te ptaszory.

Muszę się też pochwalić jednym, najpiękniej pomalowanym ptaszorem :) Ten najbardziej spodobał się mojej córci i to ona pomalowała według swojego upodobania :)
Przez te ptaszyska mam wrażenie, że wiosna zbliża się wielkimi krokami :)

niedziela, 2 marca 2014

Wiosenny tort

Kwiatki - są!
Motylki -są!
Czyli wiosenny tort też jest ;)


PS: Kolejny wpis też będzie kolorowy i wiosenny ;)
......................................
Pozdrawiam ciepło:)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...