Ostatnio ciągle spotykają mnie MEGA miłe niespodzianki :)
tym raz dostałam paczkę od Joli za złapanie palindromu :)
Oto co dostałam :)
W tym cudnym woreczku były słodkości (które jakoś wyparowały, jakby się ktoś pytał ja nic na ten temat nie wiem ;))
Dzięki Jolu za te cudowności, nie mogę Ci obiecać, że jeszcze sobie nie zapoluję ;)
A teraz pora na moje (po)twory ;)
Jako, że dawno nie było moich ukochanych sznureczków :) przyszła pora to nadrobić:
W dalszym ciągu jestem zafascynowana haftem blackwork.
Nie mogłam przejść obojętnie obok tego celtyckiego węzła :)
Tyle na dzisiaj :)
Pozdawiam Was serdecznie :) i dziękuję za życzenia na roczek bloga :)