środa, 6 maja 2015

Tradycja inspiruje

W tym roku majówkę rozpoczęliśmy od wystawy makatkowo - koralikowej :) Pojechaliśmy z PMem na wernisaż Joli pt Tradycja inspiruje czyli makatki i koralikowe dodatki. To że makatki uwielbiam to nie żadna tajemnica, dlatego też sporo czasy spędziłam na oglądaniu, przyznam się że te niebieskie jakoś szczególnie przypadły mi do gustu ;) 
Niesamowite było też to, że mogłam zobaczyć na żywo cały ten zbiór biżuterii inspirowanej kolorami haftu zamojskiego. Te wszystkie gerdany, silianki, żguty i inne koraliki robiły niesamowite wrażenie. Fajnie było posłuchać komentarzy (niesamowicie pozytywnych) osób, które podziwiały te koralikowe cuda. Ekspozycja pogłębiała wrażenie sielskości a kontrast między surowymi kawałkami drewna i jakże skromnymi kolorami biżuterii a samym bogactwem wzorów i różnorodnością biżuterii robił powalające wrażenie.
Do tego trzeba dodać niesamowity poczęstunek, upieczony przez Jolę chleb i domowej roboty, smakowe smalczyki :) Do tego były jeszcze dwa torty (nie pytajcie jak mi się udało dowieźć dwa torty na miejsce), jeden nawiązujący do pierwszej części wystawy czyli makatek...
drugi nawiązujący kolorami do haftu zamojskiego...
Kolejną atrakcją były występy dwóch ludowych zespołów.
Razem to wszystko stanowiło nierozerwalna całość. Miła atmosfera, spotkanie z dawno nie widzianymi koleżankami Jolą, Ulą i p. Joanną to wszystko sprawiło że naładowałam akumulatory w 100%.
.............
Miłego dnia :)

8 komentarzy:

  1. Daria, bardzo Ci dziękuję, że razem z mężem przyjęliście zaproszenie. Miło było Was widzieć. Dziękuję:-*
    Co do makatek.........na swoich zdjęciach umieściłaś akurat te, które były wyszyte przez moją babcię:-)
    Torty - prawdziwy majstersztyk. Niestety nie udało mi się skosztować tortu "makatkowego". Nie wiem kiedy zniknął w czeluściach gości;-) Widać baaaaaaaaardzo smakował:-))))
    Nie wiem jak udało Ci się dowieźć torty w całości, ale uprzejmie donoszę, że samą "makatkę" tortową przywiozłam do Wrocławia. I teraz sama nie wiem, czy się nią delektować, czy ją spałaszować. Biorę tez pod uwagę kolejne chwalipięctwo na spotkaniu robótkowym w najbliższą sobotę.
    Daria, bardzo, bardzo dziękuję:-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ech... ja już zaczynam odliczać dni do kolejnego spotkania, mimo że nie wiem kiedy będzie ;)

      Usuń
  2. Fajne to spotkanie musiało być :) A Twoje torty jak zwykle ślicznie się prezentowały :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, ja z tortami to się muszę wszędzie "wkręcić" ;)

      Usuń
  3. Potwierdzam wszystko co napisałaś, to było niesamowite....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj było ... podziwiam Cię za te kilometry w podróży i jednocześnie bardzo się cieszę że byłaś i mogłyśmy się ponownie spotkać :)

      Usuń
  4. Zal ściska, że mnie tam nie było...

    OdpowiedzUsuń
  5. Musiało być wspaniale, już czuję ten klimat. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...