niedziela, 7 grudnia 2014

Mix

Bransoletka z koralików TOHO Round 11/0 w odcieniach fioletu.
Inside-Color Luster Lt Amethyst, Opaque Lavender i Transparent Medium Amethyst
..................
I notesik z kotem,

 taka mała niespodzianka dla wyjątkowej osoby :)
..........................
Pozdrawiam :)

niedziela, 30 listopada 2014

Się dostało :D

...czyli prezenty się dostało, z okazji pewnej okazji :)

od Joli ....
niby rzecz do noszenie, ale jednak póki co bardziej do podziwiania :D Ech, wygłaskać trzeba i się pozachwycać :)
Do tego kosmetyczka,
Trzymam w niej wszelkie koralikowce :) 
 Po raz kolejny - Dzięki!

I od PMa, mojego osobistego spełniacza marzeń :D

...................
Miłej niedzieli :D

sobota, 22 listopada 2014

Pierwsze szydełkowe stworki


... czyli pszczółka 
zrobiona z plastikowej kulki
i
...kocisko
 zrobione z kinderki :) Jak to się mówi "pierwsze koty za płoty"
Kolejne w planach.

A skoro mowa o kocie, to i moje osobiste kocisko musi się pojawić.
Oto Pixel, zwany robótkowo Pikotkiem :D
Miłego weekendu :)

poniedziałek, 10 listopada 2014

Rozwiązanie zagadki czyli...

...komu czego pozazdrościłam :D
.....................................................
Zaczęło się od tego że Jola pochwaliła się tubą na szydełka, która ogólnie stała się  obiektem westchnień (widziałam niedawno tą tubę na żywo i robi mega wrażenie). Później Jola zajrzała do mnie i trafiła na ten szydełkowy wpis i się zaczęło :) no bo jak to ja mogę trzymać szydełka w takim golasie, że to wstyd i że tak nie mogę dłużej i że muszę wdzianko na tubę zrobić bo to nie może tak być :D

I tak zmobilizowałam się i popełniłam takie coś :D
 Bardzo lubię te różyczki :)

Jedno jest pewne, tuba ma niezłe wdzianko, dzięki czemu, zimą nie zmarzną mi szydełka
;)
.............................
Pozdrawiam :D


sobota, 8 listopada 2014

Zazdrość to samo ZUO!!

Pozazdrościłam KOMUŚ - CZEGOŚ, a do tego ten KTOŚ bardzo najechał mi na ambicję, że  MA a ja to co mam to jakbym NIE MIAŁA :)
Tak wiem, że nie wiecie o czym mowa, już niedługo wyda się o co mi chodzi a póki co "zajawka"

 i oczywiście w jedynym słusznym kolorze :D

piątek, 7 listopada 2014

...


Kot w pustym mieszkaniu
Wisława Szymborska


Umrzeć - tego nie robi się kotu.
Bo co ma począć kot
w pustym mieszkaniu.
Wdrapywać się na ściany.
Ocierać się między meblami.
Nic niby tu nie zmienione,
a jednak pozamieniane.
Niby nie przesunięte,
a jednak porozsuwane.
I wieczorami lampa już nie świeci.
Słychać kroki na schodach,
ale to nie te.
Ręka, co kładzie rybę na talerzyk,
także nie ta, co kładła.
Coś się tu nie zaczyna
w swojej zwykłej porze.
Coś się tu nie odbywa
jak powinno.
Ktoś tutaj był i był,
a potem nagle zniknął
i uporczywie go nie ma.
Do wszystkich szaf się zajrzało.
Przez półki przebiegło.
Wcisnęło się pod dywan i sprawdziło.
Nawet złamało zakaz
i rozrzuciło papiery.
Co więcej jest do zrobienia.
Spać i czekać.
Niech no on tylko wróci,
niech no się pokaże.
Już on się dowie,
że tak z kotem nie można.
Będzie się szło w jego stronę
jakby się wcale nie chciało,
pomalutku,
na bardzo obrażonych łapach.
I żadnych skoków pisków na początek.

sobota, 18 października 2014

Kolejny szydełkowiec :D


Po raz kolejny, w roli modelki - niezastąpione Maleństwo :D
Tym razem czapka i szalik. Szalik, który zajął mi niesamowicie dużo czasu, ponieważ poszalałam z falbankami ;) Miało być falbaniasto, ale zdecydowanie przesadziłam, do tego szalik ma 1 metr długości ;) Pocieszające jest to, że efekt wynagrodził mi długie godziny szydełkowania :D
....................
A ja szydełkuję dalej  i haftuję... i koralikuję  :)
W sumie to wszystko na raz :D
Pozdrawiam.

wtorek, 7 października 2014

Szydełkowiec :D

Początki pokazywałam TU
Efekt końcowy prezentuje się cudnie, ale to zasługa cudownej modelki :D i szczęśliwej posiadaczki misiowego komino-kaptura. 
Włóczka ZUZA w kolorze fioletowym i różowym, szydełko nr 4 :)
.........................
 Kolejny szydełkowiec już w trakcie kończenia :D Kto by pomyślał że szydełko tak mnie wciągnie ;)
..........................
 Przesyłam pozdrowienia :)


sobota, 20 września 2014

Bluszcz :)

Zaczęty obrus dostałam "w spadku" od Joli. Na widok motywu bluszczu od razu złożyłam wniosek o pożyczenie wzoru, wiedząc że taki obrus idealnie będzie pasował do zakupionych wieki temu zasłon do przyszłej kuchni. Jola poza wzorem obdarowała mnie też zaczętym haftem (chyba nie muszę pisać o euforii z jaką przygarnęłam taki podarunek), wtedy było tego tyle...
   Jak widać początek zacny :D Obrus został wpisany na moją oficjalną  listę UFOków,odleżał swoje, aż pewnego dnia postanowiłam go wykończyć :D Po kilku (...dziesięciu) wieczorach udało mi się ostawić ostatni krzyżyk :) Żeby nie zapomnieć kto to wszystko zaczął w jednym rogu wyhaftowałam inicjały Joli, a dla uczczenia tego kto skończył ;) w przeciwległym swoje :)
Dorobiłam koronkę szydełkiem i oto efekt końcowy.
Wymiary to:
haft 31cm x 28cm
całość wraz z koronką 61cm x 57cm
Może bliżej mu do serwety ale jednak OBRUS brzmi dumnie ;)

PS: no i jeszcze się pochwalę! znalazłam się w piątce ulubionych blogów Kamilli z TEGO bloga. Bardzo miło mi się zrobiło, bo ja rozumiem wybrać 50 blogów, ale 5? dlatego doceniam i jeszcze raz dziękuję :D
.......................
Pozdrowionka dla Zaglądaczy :)

piątek, 5 września 2014

Szydełkowo :D

 Buszując po necie trafiłam na różne szydełkowe inspiracje, tak się naprzyglądałam że aż nabrałam ochoty aby samej poszydełkować. Bardzo spodobały mi się kominy takie z kapturami, nie wiem jak to się dokładnie nazywa, ale od razu zabrałam się do roboty, aby wyrobić się do zimy ;)
Padło na komino-kaptur w kolorze różowym i fioletowym, dla mojego Maleństwa.
..................
Dodatkowo ostatnio wpadłam na pomysł jak przechowywać szydełka, które ciągle miałam "w rozsypce". Okazało się że do tego celu idealnie nadaje się opakowanie po witaminach, takich do rozpuszczania w wodzie. Wystarczy poobcinać zbędne elementy z wieczka i etui na szydełka gotowe :D Wersja dla bardziej ambitnych: można to opakowanie ozdobić, ja zostawiam to na KIEDYŚ :)
Miłego weekendu :)

piątek, 29 sierpnia 2014

Jedna bransoletka to za mało :D

Koraliki TOHO 11/0 (Ceylon Denim Blue i Trans Rainbow Frosted Sapphire)
........................
Zakoralikowałam się. 
Po raz kolejny nowa technika zauroczyła mnie totalnie. Muszę uzupełnić zapasy koralikowe i będę plątać dalej :D Próbowałam też zrobić szydełkową kulkę koralikową :) Niestety zostałam pokonana, wręcz wdeptana w ziemię ;)  Spróbowałam koralikować igłą, i nawet zrobiłam dwie kulki ale daleko im do doskonałości :) A im bardziej coś mi nie wychodzi tym bardziej chcę się tego nauczyć :)  Póki co cieszę się tym co już "ogarnęłam" :)

Miłego dnia :D

niedziela, 24 sierpnia 2014

Pudełko na koraliki :)


 Pudełeczko  ma bardo praktycznie zastosowanie, idealnie sprawdza się jako transporter koralików "na jedną robótkę" .
Początkowo organizer wyglądał tak... KLIK
Ma kilka przegródek, można spakować potrzebne koraliki i wrzucić do torebki, dodatkowo wierzch jest lekko wypukły więc nadaje się do wbijania igły.

Miłej niedzieli :)

środa, 20 sierpnia 2014

Uwielbiam bransoletki :D

 Pocztą pantoflową czyli przez Jolę dostałam   niespodziankę od Uli :D 
Od razu zapałałam miłością do tego cudeńka, które miało swój pierwszy występ w ostatnią niedzielę i prezentowało się wyśmienicie :)
Bransoletka jest CUDOWNA, Ula, wielkie dzięki :)
 Jak pisałam w poprzednim poście, walczyłam zawzięcie z koralikami, Jola uczyła, tłumaczyła, pokazywała a ja totalnie nie mogłam "załapać". Teoretycznie wiedziałam co i jak się supła ale w praktyce nic się nie układało. Co ja się nadenerwowałam to moje, ale dałam radę i powstał taki oto żgut, czyli szydełkowy sznur koralikowy :)

Pozostając w jedynej słusznej kolorystyce, także i niebo zgotowało dzisiaj niezły pokaz :D
Pozdrowienia dla Zaglądaczy :)

piątek, 15 sierpnia 2014

Warsztaty 2014 :D

W niedzielę udało nam się zorganizować robótkowe spotkanie, szumnie nazywane przez nas Warsztatami :D  Tym razem byłyśmy we trzy czyli ja, Jola i p. Joanna :D
Nie mogło zabraknąć czegoś słodkiego czyli robótkowy kosz z włóczką, szydełkiem, nożyczkami, igłami, patchworkiem i rozsypanymi koralikami :) 100% jadalny.
 Jakby było mało przyjemności, od Joli dostałam nieziemskie kolczyki :D po prostu spełnienie marzeń.
 Od p. Joanny przepiękny igielnik, z guzikiem w  kształcie naparstka, mój jest ten w drobne fioletowe kwiatki, CUDO!
Czas mijał niesamowicie szybko, w pewnej chwili doszłyśmy do wniosku, że za szybko :)
Za koraliki (bo w końcu to był temat przewodni warsztatów) wzięłyśmy się późno, więc udało nam się tylko opanować podstawy sznura szydełkowo-koralikowego. Dlatego cały czas staram się wykończyć żgut w domu, wykończyć żgut - nie siebie :D Efekty tej nierównej walki pokaże w niedalekiej przyszłości.
Dodatkowo miałam uzupełnić Kronikę z poprzednich warsztatów które odbyły się pod hasłem MEDIA.
 Warsztaty były niesamowite, znowu miałam okazję spotkać się z Jolą, poznałam p. Joannę, spędziłam niesamowicie cudowne godziny  w  robótkowo zakręconej atmosferze, mogłam podziwiać wspaniałe patchworki p. Joanny, hafty i gerdany Joli.
Dziękuję Wam Dziewczyny za wszystko i do zobaczenie :)
PS: a PMowi dziękuję za cierpliwość ;)
.................
Miłego dnia :D

piątek, 1 sierpnia 2014

Piniata Hello Kitty

 
Oto Kitty o której wspominałam, drugą piniatę robiło się  o wiele lepiej, jednak trening czyni mistrza ;) 
 
 W plenerze prezentowała się jeszcze lepiej :) ale tylko przez chwilę :)
Po kilku uderzeniach dzieciaki mogły rzucić się na "spadające z nieba" cukierki.
Gdyby któraś z Was się zdecydowała robić to 
Po pierwsze... 
zacznijcie tydzień wcześniej, piniata długo schnie, ja zaczynałam w poniedziałek (urodziny w niedzielę), a dopiero ok czwartku mogłam ozdabiać bibułą, a i po ozdobieniu klej musi porządnie wyschnąć.
Po drugie...
żeby piniata wyszła okrągła, a nie jajowata jak balon zróbcie ją na piłce plażowej takiej dmuchanej :) tylko sprawdźcie czy nie schodzi z niej powietrze bo nerwy gwarantowane ;)
Po trzecie...
otwór na cukierki zostawcie jak najmniejszy, tak aby dało się tylko wyjąć piłkę ze środka, później o wiele łatwiej dorobić "tupecik".
...........................................
jedno jest pewne - WARTO się troszkę z tym pobawić, bo radość dzieciaków jest przeogromna :D
........................................
Miłego dnia :D

poniedziałek, 28 lipca 2014

Piniata Angry Birds

Kiedy koleżanka rzuciła mi tekst, że marzy jej się piniata na urodzinach córki i czy dałabym radę zrobić, to od razu rozpoczęłam przeszukiwanie internetu i trafiłam na super instrukcję TU . Do tego można tam znaleźć kilka ciekawostek.
 Tym sposobem powstała różowa Ptasia. Zielony Król Świń to już zachciewajka mojego maleństwa. A gdy zapytałam czemu akurat ta postać to usłyszałam "a bo to fajnie mieć czarny charakter"  czy powinnam się zacząć martwić? :D 

Ptasia i Król Świń
Ptasia niestety (a raczej ze względu na radość dziecka - stety)   dokończyła żywota wedle przeznaczenia:
Natomiast  czarny charakter do tej pory mieszka w pokoju maleństwa no bo przecież  "ja swojej piniaty nie rozbiję"
A już niedługo kolejna piniata :)
...............
Miłego dnia :)

sobota, 26 lipca 2014

Tort - Śpiąca Królewna

Był już Kopciuszek, była Bella więc pora na kolejną księżniczkę czyli Aurorę i do tego w dwóch odsłonach :D
Po pierwsze TORT:
 Po drugie KARTKA :)
Słodkiego dnia :)

wtorek, 15 lipca 2014

Igielnik

Biscornu  inspirowane haftem zamojskim :) To już drugi "regionalny" igielnik, pierwszy TU. Uwielbiam haftować wzory symetryczne, dlatego wydaje mi się że to nie jest ostatni  taki igielnik  :)
..........................
EDIT: zapomniałam dopisać źródło inspiracji, więcej info TU
........................
Miłego dnia :)
Pelargonia bluszczolistna


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...