Moja zabawa w Needlepoint trwa i coraz bardziej mi się podoba :)
Czerwcowy FWF musiałam troszkę zmienić.
Zbyt drobna kanwa sprawiła, że ostatni element wychodził bardzo źle. Postanowiłam więc z niego zrezygnować.
Nie jest to duża zmiana i efekt końcowy jest zadowalający ;) Tak sobie tłumaczę ;) i tej wersji będę się trzymać :D
.................................
A teraz chciałabym się Wam pochwalić moją pelargonią królewską :) Zołza przez dwa lata nie kwitła :( nie wiem czemu, bo przecież pelargonie nie są aż tak kapryśne. Ta jednak miała focha i już :) Rosła pięknie, teraz ma ponad 80cm wysokości. Aż w tym roku..... zobaczyłam małe pączki, po prostu oszalałam z radości, tak wiem ;) mało mi trzeba do szczęścia :)
Podziwiajcie moją Królewską Złośnicę.
A tu jeszcze jedna pelargonia, ciekawie ubarwiona :) nowy nabytek, mam nadzieję że ta będzie mniej kapryśna :)
Ależ przepiękny ten hafcik a pelargionia iście królewska
OdpowiedzUsuńPiękno lubi być kapryśne...
OdpowiedzUsuń