Mało mnie na blogu, ale wena poszła... nie powiem gdzie ;)
Za to chcę Wam przedstawić takie puchate maleństwo :) Jest z nami od 3 tygodni, kotek przybłąkał się pewnego deszczowego wieczoru i już został. Według weta miał ok 6-8tygodni, zabiedzony i chory. Potrzebowaliśmy dwóch tygodni, żeby kot zaczął wyglądać jak kot. Od tygodnia gości "na salonach" a zachowuje się jakby nigdy nie włóczył się po ulicach.
Poszukiwania poprzedniego właściciela (bo zawsze jest opcja, że to czyjś kot, tylko uciekł, chociaz ten był w zbyt złym stanie aby był "czyjś") utwierdziły nas w przekonaniu, że.... to NASZ kot.
Oto Pixel, rozbrykana, biało-czarna, puchata kulka szczęścia :)
PS: żeby nie było, że nie robótkuję to pochwalę się że legowisko uszyłam sama ze starych pokrowców na siedzenia w samochodzie :D Recykling na 100%
Piękny ten Wasz Pixel!! Cieszę się, że małe kocie znalazło przyjazny dom u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Dzięki za miłe słowa, a pomyśleć że kot nie był w planach, a teraz to już sobie nie wyobrażam bez :D
UsuńWitam kolejną kociarę, kot to wspaniałe i niezależne stworzenie, powodzenia w wychowaniu kolejnego stworzenia. A co Kama na nową zabawkę??...
OdpowiedzUsuńStworzenie nad podziw podatne na wychowanie ;) hahahahhah A Kama?? hmmmmm kot szybko nauczył ją że ma pazury i teraz pełna harmonia i szczęście :)
UsuńKażda Robótkowiczka, kota musi mieć. Witaj w klubie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
hmmmm, to co ja mam powiedzieć?? Nie jestem Robótkowiczką??;>
UsuńBeato - a może ta każdy kot musi miec robótkowiczkę??? ;)
UsuńJolu - Ty z kotem czy bez jesteś hiper-super robótkowiczką :D (określenie hiper-super pożyczone od Kamy ;))
Jolu!! masz jakiegoś kota na włościach, czyli możesz uważać się za robótkowiczkę ponad wszystko i wszystkie...
UsuńUla - a moze uszczęśliwimy Jolę na siłę i będziemy Jej nasze koty wypożycząć?? jakiś grafik zrobimy czy coś hahahhaha
UsuńNie ma uszczęśliwiania na siłę! Kot na włościach przez miesiąc w ciągu roku to nie to samo co domownik na stałe.
UsuńBeatka sprawiła, że czuję się wykluczona przez Robótkowiczki :-)))))))))))))))))))
Kocurek cudny :-) kot to fajne stworzonko :-)A ta poza z łapami do góry- super !!!
OdpowiedzUsuńKot to bardzo fajne stworzenie, szczególnie jak śpi i nie "mrauczy" za jedzeniem :) A poza z łapami do góry została przez nas nazwana "na zdechlaka" ;)
UsuńWidzę kochana, że kotek czuje się u Was bezpiecznie. Zadomowił się na dobre.
OdpowiedzUsuńCiepło pozdrawiam :)
Kochany kociak, a maluchy są najsłodsze:)
OdpowiedzUsuńJaki słodziak! Swoją Tuncię też zgarnęłam z ulicy i była ze mną 16 lat. Legowisko pierwsza klasa. W takich warunkach, to on będzie u Was i 20 :) Czego obu stronom życzę! :D
OdpowiedzUsuńWiedział gdzie się przybłąkać Szczęściarz :)))
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Słodki :) Świetne ma imię :) No a legowisko rewelacja - zdolna jesteś i w dodatku recykling - super !!
OdpowiedzUsuń