wtorek, 24 września 2013

Kocie opowieści czyli jak życie z czarno-białym kotem nabiera kolorów ;)

Mało mnie na blogu, ale wena poszła... nie powiem gdzie ;)
Za to chcę Wam przedstawić takie puchate maleństwo :)  Jest z nami od 3 tygodni, kotek przybłąkał się pewnego deszczowego wieczoru i już został. Według weta miał ok 6-8tygodni, zabiedzony i chory. Potrzebowaliśmy dwóch tygodni, żeby kot zaczął wyglądać jak kot. Od tygodnia gości "na salonach" a zachowuje się jakby nigdy nie włóczył się po ulicach. 

Poszukiwania poprzedniego właściciela (bo zawsze jest opcja, że to czyjś kot, tylko uciekł, chociaz ten był w zbyt złym stanie aby był "czyjś") utwierdziły nas w przekonaniu, że.... to NASZ kot. 
Oto Pixel, rozbrykana, biało-czarna, puchata kulka szczęścia :)
 PS: żeby nie było, że nie robótkuję to pochwalę się że legowisko uszyłam sama ze starych pokrowców na siedzenia w samochodzie :D Recykling na 100%

17 komentarzy:

  1. Piękny ten Wasz Pixel!! Cieszę się, że małe kocie znalazło przyjazny dom u Ciebie :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za miłe słowa, a pomyśleć że kot nie był w planach, a teraz to już sobie nie wyobrażam bez :D

      Usuń
  2. Witam kolejną kociarę, kot to wspaniałe i niezależne stworzenie, powodzenia w wychowaniu kolejnego stworzenia. A co Kama na nową zabawkę??...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stworzenie nad podziw podatne na wychowanie ;) hahahahhah A Kama?? hmmmmm kot szybko nauczył ją że ma pazury i teraz pełna harmonia i szczęście :)

      Usuń
  3. Każda Robótkowiczka, kota musi mieć. Witaj w klubie :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmmmm, to co ja mam powiedzieć?? Nie jestem Robótkowiczką??;>

      Usuń
    2. Beato - a może ta każdy kot musi miec robótkowiczkę??? ;)
      Jolu - Ty z kotem czy bez jesteś hiper-super robótkowiczką :D (określenie hiper-super pożyczone od Kamy ;))

      Usuń
    3. Jolu!! masz jakiegoś kota na włościach, czyli możesz uważać się za robótkowiczkę ponad wszystko i wszystkie...

      Usuń
    4. Ula - a moze uszczęśliwimy Jolę na siłę i będziemy Jej nasze koty wypożycząć?? jakiś grafik zrobimy czy coś hahahhaha

      Usuń
    5. Nie ma uszczęśliwiania na siłę! Kot na włościach przez miesiąc w ciągu roku to nie to samo co domownik na stałe.
      Beatka sprawiła, że czuję się wykluczona przez Robótkowiczki :-)))))))))))))))))))

      Usuń
  4. Kocurek cudny :-) kot to fajne stworzonko :-)A ta poza z łapami do góry- super !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kot to bardzo fajne stworzenie, szczególnie jak śpi i nie "mrauczy" za jedzeniem :) A poza z łapami do góry została przez nas nazwana "na zdechlaka" ;)

      Usuń
  5. Widzę kochana, że kotek czuje się u Was bezpiecznie. Zadomowił się na dobre.
    Ciepło pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kochany kociak, a maluchy są najsłodsze:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jaki słodziak! Swoją Tuncię też zgarnęłam z ulicy i była ze mną 16 lat. Legowisko pierwsza klasa. W takich warunkach, to on będzie u Was i 20 :) Czego obu stronom życzę! :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiedział gdzie się przybłąkać Szczęściarz :)))
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  9. Słodki :) Świetne ma imię :) No a legowisko rewelacja - zdolna jesteś i w dodatku recykling - super !!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...