Dzięki Koroneczce udało mi się zrealizować coś co już dawno za mną "chodziło" :) potrzebowałam tylko motywacji. I tym oto sposobem powstała frywolitkowa bombka :)
Wszystko zaczęło się od tego wpisu.
Ale jak już rozgrzałam czółenka to powstało jeszcze niebieskie maleństwo :)
I obie bombki, ubrane w frywolitkowe gatki :)
Wielkie podziękowania dla Koroneczki za wzór :)
..............
Pozdrawiam Zaglądaczy :)
Miłego dnia :)
Prześliczne...
OdpowiedzUsuńJakie cudowne, delikatne!;)
OdpowiedzUsuńPiękne nie tylko te bombkowe gatki, ale cała świąteczna kompozycja!
OdpowiedzUsuńPięknie zaprezentowałaś świąteczne bomb(k)owe gatki:-)
OdpowiedzUsuńGratuluję! I szczerze podziwiam:-*
Udanej niedzieli:-))
Piękne gateczki. Moja bombka dalej rozgrzebana leży - doba jest jednak za krótka
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
o jaaa przepiękne, no i znowu jestem pełna podziwu - cudo :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ależ te gatki mi się podobają!!!! cudne są:)
OdpowiedzUsuńps. w środę lub w czwartek lecę na pocztę :-)
Dzięki za miłe komentarze :)
OdpowiedzUsuńBombki w moim stylu. Święcą się brokatem:) Piekna kompozycja z frywolitką!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie frywolne bombeczki :)
OdpowiedzUsuńDariuś posyłam Ci życzenia już Świąteczne.
Niech piękne będą dla Ciebie te Święta!
Dziękuję za świąteczne życzenia :)
Usuń