W końcu dopadło mnie natchnienie żeby znów poćwiczyć zabawy z czółenkiem :) i okazuje się, że poszło całkiem sprawnie, trzy noce i proszę, oto efekty ..........
Jeszcze daleko mi do perfekcji ale wychodzi coraz lepiej. I kto wie...... może niedługo pokuszę się na coś większego ;)
................................
Pozdrawiam serdecznie :)
podziwiam :)
OdpowiedzUsuńPięknie wychodzi Ci frywolitka. Pięknie!!
OdpowiedzUsuńCałkiem dobrze sobie radzisz :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
śliczne drobiazgi! :) dla mnie to czarna magia!
OdpowiedzUsuńDzięki, sama jestem zadowolona, mimo że widzę ile jeszcze pracy przede mną :)
OdpowiedzUsuń