Krzyżyk po krzyżyku pajawia się MIŚ...
Wiem, że troszkę źle dobrane kolory, ale za namową pewnej Ekspertki :) postanowiłam zostawić tak jak jest i zobaczyć jak to będzie wyglądać na koniec :D
No i ciacho na dziś "PYCHOTKA"
Częstujcie się, póki jeszcze coś zostało :D
mniam mniam apetycznie wygląda :) powodzenia z metryczką :)
OdpowiedzUsuńKochana idziesz jak burza z tą metryczką, pewnie skończysz szybciej ode mnie.
OdpowiedzUsuńw niedziele marzy mi sie taki deserek :)
OdpowiedzUsuńAldona - częstuj się :D dzięki
OdpowiedzUsuńDarias - rozpędziłam się i ciężko mi się oderwać, już widać koniec ;)
Szana - mi też ;) póki co zadowalam się tylko pieczeniem.
Daria! Nie mogę się już doczekać tego, kiedy "wymacam" metryczkę:-))
OdpowiedzUsuńJola - już niedługo :D
OdpowiedzUsuńMisia jeszcze nie widzę, chyba mam za słabą wyobraźnię ;)
OdpowiedzUsuńA cisto wygląda smakowicie :)
Monia - Ty i słaba wyobraźnia?? ;) A ciacho nie dość że wygląda to i jest smakowite (i baaaardzo słodkie :)
OdpowiedzUsuń