piątek, 8 lipca 2011

Sezon w pełni.

Na początek pochwalę się prezentem, który dostałam od Brydzi. To była OGROMNA NIESPODZIANKA, ponieważ niczego się  nie spodziewałam :D
I ta myśl, że -  nie zasłużyłam na takie cudo ;) Ale mam! I nie oddam! Zresztą póki co już wisi w sypialni, a ja tylko chodzę i podziwiam.

 Brydzia -  dziękuję Ci  za ten prezent, ale Ty to już wiesz....


Owocowy sezon zaczął się dla mnie już dawno, ale teraz to już wszystko  dojrzewa na raz. Czereśnie już w słoikach od tygodni, wiśnie w syropie i dżem wiśniowy, dżem i sok z poziomek, wczoraj przywiozłam maliny i agrest. No i groszek na zupę i świeży koperek, pietruszkę...

A na ogrodzie czekają już czerwone porzeczki żeby zrobić z nich galaretkę i chutney.

Jak tu rozciągnąć dobę o kilka godzin???
Pozdrawiam Was serdecznie i baaaaardzo dziękuję, że mnie odwiedzacie
i zostawiacie tak miłe komentarze.

4 komentarze:

  1. Daria! Widocznie sobie zasłużyłaś na takie prezenty:-)) Piękne prezenty:-)
    A przetwórstwo u Ciebie w całej krasie. Kiedy Ty to wszystko robisz??!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jola - kiedy ja to robię?? hmmmm sama nie wiem, jakoś międzyczasem ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Oczywiście, że zasłużyłaś :))
    No Kochana nie wiedziałam, że z Ciebie taka gospodyni!!! Może podrzucisz przepis na chutney z porzeczek?

    OdpowiedzUsuń
  4. Brydzia - ja po prostu mam tą wadę, że lubię sobie wyszukiwać robotę, co nie zawsze mnie cieszy ;) Przepis już wstawiłam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...