..... wystarczy by w ciekawy sposób ozdobić wieczko słoika :)
w środku porzeczkowy chutney :)
I teraz mała zapowiedź.
Po raz drugi umówiłyśmy się z Beatą na wspólne haftowanie, to już taka tradycja, że pod koniec roku tworzymy coś haftowanego i do tego jest to coś przestrzennego :) A co to będzie tym razem ? Zobaczycie w kolejnych odsłonach :D
Dla przypomnienia: w poprzednim roku był domek muzyczny :)
I teraz hit! szukając czegoś na strychu trafiłam na ..... mój pierwszy haft sprzed kilku lat :) to był taki zestaw z konturami nadrukowanymi na kanwie i zestawem muliny :)
Piękne to to nie jest, ale co mi tam ;) hahahahahahah
Taki wesoły akcent na poprawę nastroju :)
PS: tylko proszę, nie śmiejcie się ze mnie za mocno ;)
.......................
Pozdrawiam serdecznie :)
Trzymajcie się cieplutko, mimo śniegu za oknem :)
Wiedziałam, żeś zdolna od urodzenia. Też od zadrukowanych kanw zaczynałam
OdpowiedzUsuńPotwierdzam, że się umówiłyśmy :)
Słoiczek bardzo smakowicie wygląda. Śliczny jest :)
Pozdrawiam
Śliczny hafcik na wieczko:)
OdpowiedzUsuńa pierwszy hafcik wyszedł Ci naprawdę dobrze, mój wygląda zdecydowanie gorzej
Ha, zobaczyłabyś mój pierwszy haft... Na szczęście się nie zachował.;) Hafcik na wieczko baaardzo ładny.:)
OdpowiedzUsuńProszę mi się tu nie naśmiewać! Szczeniaczki są bardzo ładne! Ozdoba na słoiczek- mistrzowska! Już od patrzenia na hafcik ślinka cieknie, a co dopiero gdyby się do zawartości dobrać :) :P
OdpowiedzUsuńŚciskam cieplutko.
maly ale sliczny...
OdpowiedzUsuńBardzo lubię miniaturki, a ta na wieczko słoika jest śliczniutka:-)
OdpowiedzUsuńNa kolejne odsłony wspólnej zabawy z Beatą będę wyczekiwała z niecierpliwością:-))
Pierwszy haft - całkiem zgrabny:-)) Mój zdecydowanie gorszy, ale chyba widziałaś ten obrazek. Wisi w przedpokoju. To ogrodniczka:-)). Każdy krzyżyk w inną stronę, mulina niepotrzebnie rozdzielana bo kanwa zbyt rzadka.Obrazek powstał ponad 20 lat temu:-))))
Dzięki za miłe słowa :) No i za słowa pocieszenia odnośnie szczeniaczków (dobrze że chociaż widać co to jest hahahaha) :)
OdpowiedzUsuńJa z całą pewności nie będę się z Ciebie śmiać, będę za to podziwiać :):):)
OdpowiedzUsuńhehe nie ma to jak powroty do "raczkowania" :) teraz to już jesteś wprawioną hafciarką! :) choć muszę przyznać, że debiut udany :)
OdpowiedzUsuń