Po ok 8 miesiącach (nie licząc ok 2 gdy obrus przeleżał w pudełku) udało mi się skończyć obrus, największą rzecz, którą do tej pory zrobiłam. Poprzednie odsłony są TU, TU i TU, a zaczęło się TU.
Cały obrus ma wymiary 150 cm na 80 cm. Sam haft to ok. 100cm na 50cm.
Jako ciekawostkę pokażę Wam ile udało mi się wyhaftować w 10 godzin. Oto efekt:
Tylko raz mierzyłam czas, później wolałam nie wiedzieć ile godzin poświęcałam na te kwiatki ;)
Postanowiłam też dopracować lewą stronę haftu, nie chciałam aby wyglądała jak plątanina różnokolorowych nitek.
LEWA PRAWA
Kanwa 16, mulina Ariadna - 10 kolorów, ukończone pierwszego dnia wiosny ;)
Obrus jest już u nowej właścicielki, która ma dodać ostatnie szlify, czyli wykończenie brzegów :)
A mnie cieszy, że spodobał się efekt "prawie końcowy" :)
................................
Miłego dnia :)
Jaka śliczna serwetka... Zdolniacha z Ciebie...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wow !! Piękny obrus i tyle czasu - ale warto było efekt piękny . Podziwiam za dopracowanie też lewej strony :))
OdpowiedzUsuń