czwartek, 3 lutego 2011

A mi chce się wiosny...

"Gdzie kwitnie kwiat - musi być wiosna, a gdzie jest wiosna - wszystko wkrótce rozkwitnie." (Friedrich Rückert)
Wiosennie się zrobiło na parapecie, rozkwitł hiacynt, fiołki, fuksja i pelargonie powoli budzą się do życia. Nawet rosiczka wróciła z zimowego mieszkanka na południowe okno i ma ochotę zakwitnąć, ale tak jakoś niepewnie się przyczaiła. Kwiaty jakby z nadzieją zwróciły listki do szyby i wyglądają na zewnątrz i szepcą: "To już?", "Widzisz wiosnę?", "Przyszła już?" , "Ej, chyba nie, jeszcze trzeba poczekać.", "Ale dzisiaj błysnęło słonko!", "Ale to jeszcze nie wiosna", "Idziemy jeszcze podrzemać", "Hiacynt! A ty tak nie szalej, bo tylko nadzieję robisz!".  A hiacynt nic, tylko pachnie coraz bardziej i rozkwita kolejnymi pączkami, jest gotowy jakby czekał, bo ktoś musi przywitać wiosnę jak przyjdzie. To nic, że będzie czekał ponad miesiąc, to nic...

Pozdrawiam wszystkich, którzy tu zaglądają. Fajnie, że jesteście!

1 komentarz:

  1. Tak, mnie też zdecydowanie chce się już wiosny!!! Dziś rano u mnie świeciło słońce, a jakaś ptaszyna wyśpiewywała trele za oknem i tak cudnie mi się zrobiło... Co by nie mówić, idzie do wiosny i tego się trzymajmy :))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...